Kamper – American summer

Pierwsza część tego dnia znajduje się we wpisie >>Plażowanie z pączkiem<<.

W dniu sesji było naprawdę gorąco, około 30 stopni jeszcze przed południem, więc schowaliśmy się (ja, Gosia i asystent) na chwilę w cieniu stojącego obok kampera. Początkowo chciałam zrobić sesję, gdzie byłaby woda i plaża, ale wyszło zupełnie inaczej (jak zawsze). Dobrze jest mieć Plan B, a jeżeli się go nie ma to trzeba szybko i kreatywnie myśleć oraz wykorzystywać nadarzające się okazje! Po zdjęciach z bikini zastanawialiśmy się czy nie skończyć już zdjęć przez skwar, ale zapytałam Gosi co dodatkowo zabrała ze sobą, sięgnęła do plecaka i pokazała narzutkę w stylu azteckim i żółte okulary. Od razu po zobaczeniu powiedziałam „Genialnie! Wskakuj w nową stylizację i zaczynamy robić amerykańską sesję z kamperem!”. Stylizacja Gosi okazała się genialna, od razu widziałam oczami wyobraźni ogrom możliwości w ujęciach, tłach i pozach. Zdjęcia z kamperem robiłyśmy znacznie dłużej niż pierwszą część i za każdym razem jak myślałam, że to już ostatnie zdjęcie, pojawiał mi się w głowie nowy pomysł. W pewnym momencie wydawało nam się, że te zdjęcia się nigdy nie skończą :D, ale jednak po dłuższej chwili stwierdziłyśmy, że jesteśmy już wyczerpane przez pogodę, a mamy dużo dobrych ujęć i kończymy sesję. Ja standardowo po powrocie zgrałam zdjęcia z karty SD na dysk zewnętrzny, a następnego dnia

To było coś, mega wspomnienia, super sesja, głowa pełna pomysłów, teren pełen możliwości i od początku do końca pozytywne nastawienie i dobry humor!

Galeria